Dwa mecze w dwa dni w miejscach odległych o 7000 kilometrów. Czy przez taką sytuację można przejść suchą stopą? Nie do końca. Liverpool we wtorek przegrał z Aston Villą 0:5 w ćwierćfinale EFL Cup. W Birmingham zagrały rezerwy The Reds, bo pierwszy zespół przebywa w Katarze, gdzie w środę zmierzy się z Monterrey w półfinale klubowych mistrzostw świata.